Transport w wykorzystaniem lin, desant oraz współpraca operatorów wysokościowych z załogą śmigłowca to główne elementy ćwiczeń, które odbywali funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału SG oraz strażacy i ratownicy górscy.
W minionym tygodniu w Huwnikach k. Przemyśla odbyło się czterodniowe szkolenie wysokościowe z wykorzystaniem śmigłowca PZL Kania będącego na wyposażeniu IV Wydziału Lotniczego Biura Lotnictwa SG.
W specjalistycznych działaniach wzięło udział ponad dwudziestu mundurowych z Wydziału Zabezpieczenia Działań Bieszczadzkiego OSG, Straży Pożarnej oraz ratowników bieszczadzkiego GOPR. Za sterami śmigłowca siedział jeden z najbardziej doświadczonych pilotów Straży Granicznej. Mjr SG Cezary Kolibek spędził wiele godzin nie tylko w lotach operacyjnych na granicy, ale również w działaniach podczas walki z pożarami i akcjach ratunkowych na terenach dotkniętych powodzią.
Celem szkolenia była koordynacja działań służb i doskonalenie umiejętności współpracy zespołów z załogą śmigłowca. Tego typu umiejętności i doświadczenie mają bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo i efektywność działań. W przypadku Straży Granicznej techniki transportu i desantu ze śmigłowca przy użyciu lin alpinistycznych stosowane są głównie podczas zadań bojowych. Funkcjonariusze BiOSG ćwiczyli wewnętrzne procedury i techniki m.in. desent ze śmigłowca.
Niejednokrotnie też śmigłowce i zespoły SG były pomocne w akcjach ratowniczych np. podczas niedawnej powodzi na Dolnym Śląsku. Ratownictwo wysokościowe z wykorzystaniem śmigłowca daje możliwość dotarcia do osób poszkodowanych znajdujących się w trudno dostępnych miejscach.
Źródło informacji: Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej