fanpage facebook aviation24.pl fanpage twitter aviation24.pl kanał youtube aviation24.pl galeria instagram aviation24.pl

Źródło zdjęcia: xyz films -
Źródło zdjęcia: xyz films -

Główną rolę w filmie, który wszedł właśnie na ekrany największych polskich multipleksów (poza rewelacyjnym Madsem Mikkelsenem) gra samolot, który jeszcze niedawno należał do Aeroklubu Gliwickiego. To Antonow AN-2 dobrze znany mieszkańcom Gliwic i członkom AGL.

Film 30-letniego reżysera pochodzącego z Brazylii, który swoją premierę w Stanach Zjednoczonych miał 1 lutego br., a teraz wszedł do kin w całej Polsce, opowiada o katastrofie lotniczej w samym środku arktycznej tundry. Na pokładzie samolotu był tylko jeden pasażer. Samotny podróżnik wyciąga ze zrujnowanej maszyny (w tej roli właśnie ANTEK z Gliwic) wszystko, co może być potrzebne i rusza przed siebie, ale mimo swoich starań jałowy krajobraz oferuje niewielką nadzieję na ratunek. Film trzyma w napięciu jest owiany sporą dozą tajemniczości. Uwypukla emocje i czasem skrajne zachowania człowieka w ekstremalnie trudnych sytuacjach. Przez niektórych krytyków został mianowany najlepszym filmem ostatnich lat traktującym o woli przetrwania. Niebagatelną rolę w filmie gra maszyna samolot, który przez wiele lat związany był z Gliwicami.
F$I$L$M


CO MIAŁ LATAĆ, TO WYLATAŁ

Antonow AN 2 trafił do Gliwic w 2000 roku. Wcześniejszym właścicielem maszyny było wojsko. Przez kilkanaście lat samolot wykorzystywany był do transportowania skoczków spadochronowych. W 2015 roku maszyna przeszła w stan spoczynku. Szacowane koszty naprawy i remontów przekraczały wartość samolotu. Ă“wczesna dyrekcja aeroklubu podjęła więc decyzję o sprzedaży maszyny. Ogłoszenie pojawiło się w INTERNECIE mówi Beata Miącz-Pałka obecna dyrektor Aeroklubu Gliwickiego.

gliwice an 2 arktyka

gliwice an 2 arktyka

gliwice an 2 arktyka

gliwice an 2 arktyka
Zaledwie po kilku dniach od opublikowania ogłoszenia o sprzedaży do aeroklubu zgłosił się 30-letni brazylijski reżyser Joe Penna z propozycją zakupu maszyny. Obie strony uzgodniły formalności i transakcja doszła do skutku. Tak do końca nie było wtedy wiadomo do jakich dokładnie celów ANTEK zostanie wykorzystany. Początkowo mówiło się, że weźmie udział w epizodzie pokazującym katastrofę maszyny. Teraz wiemy, że rola naszego byłego samolotu jest zdecydowanie większa. Widać go nawet w zwiastunach promujących film. To bardzo wzruszające dla wielu naszych członków i sympatyków lotnictwa, którzy przez lata wznosili się tym samolotem w powietrze, by wyskakiwać ze spadochronem dodaje dyrektor gliwickiego aeroklubu.

Antek opuścił Gliwice nieco ponad dwa lata temu. Wcześniej został rozebrany na części i spakowany do dwóch kontenerów. Najpierw trafił do Niemiec, a potem statkiem popłynął do Islandii. Tam właśnie realizowane były zdjęcia do filmu. Warto wiedzieć, że gliwicki Aeroklub ma w posiadaniu jeszcze jedną identyczną maszynę, która po remoncie ciągle służy spadochroniarzom.

Autorem zdjęć jest Karol Brentek/AGL.
Źródło informacji: Aeroklub Gliwice