Jak poinformowała agencja Roskosmos, w dniu 19 sierpnia, zgodnie z programem lotu sondy kosmicznej "Łuna-25", przewidziano wejście obiektu na eliptyczną orbitę Księżyca przed jej lądowaniem na tym naturalnym satelicie Ziemi. Nie wszystko jednak poszło tak jak trzeba.
Z komunikatu umieszczonego na Telegramie można się dowiedzieć, że wczoraj około godziny 14:57 czasu moskiewskiego utracono łączność z sondą "Łuna-25". - "Przeprowadzone działania poszukiwawcze i próby nawiązania kontaktu w dniach 19 i 20 sierpnia nie przyniosły rezultatów. W wyniku wstępnej analizy stwierdzono, że ze względu na odchylenie rzeczywistych parametrów sygnału od tych obliczonych, sonda zmieniła orbitę na nieprzewidzianą i zakończyła swoje istnienie w wyniku zderzenia z powierzchnią Księżyca. Do wyjaśnienia przyczyn utraty sondy "Łuna" zostanie powołana specjalnie utworzona międzyresortowa komisja." - informuje Roskosmos.
Łuna-25 został wyniesiony po za orbitę Ziemi dzięki rakiecie Sojuz 2.1v w piątek około godziny 1:00 w nocy czasu polskiego, a na Księżycu miał wylądować w poniedziałek 21 sierpnia.
Przypomnijmy: Poprzedni lądownik Łuna-24 lądował na Księżycu 47 lat temu, kiedy to trwał intensywny wyścig kosmiczny między USA a Związkiem Radzieckim. W obecnej chwili, w wyniku zachodnich sankcji i topniejących funduszy na tak kosztowne projekty, Rosja może mieć problem z powtórzeniem tej misji.
W obecnym wyścigu na Księżyc rywalizują w ostatnich latach również Chiny, Indie, Korea Południowa, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Wielka Brytania. Z bardziej egzotycznych Meksyk. Oczywiście, część z nich jest w fazie projektu i nie wiadomo czy dojdą do skutku, ale w najbliższej przyszłości na pewno można się spodziewać dużej konkurencji między USA a Chinami. W ostatnich 3 latach odbyło się 17 misji księżycowych (większość orbitalnych). Większość to projekty USA ... nie wszystkie zakończyły się powodzeniem.
Źródło informacji: Roskosmos, Wikipedia, Redag: Aviation24.pl
