Aby wymienić silniki w istniejącej flocie potrzebny jest zakup 600 sztuk nowych jednostek napędowych. Posłużą one do wymiany silników w pozostałych w służbie 75 samolotach ( 57 latających i 18 pozostających w rezerwie). Do tej pory pod skrzydłami B-52H zawieszone jest osiem silników Pratt & Whitney TF33-PW-103, które służą z dużym powodzeniem od 50 lat. Każdy silnik ma 17 000 funtów ciągu, a cały zestaw jest w stanie zapewnić przelot bombowca bez tankowania w powietrzu na dystansie 8800 mil . Wymaganiem jest aby nowe silniki zapewniły bombowcom zasięg 12 320 mil. Przy tym mają wykorzystywać najnowsze technologie z silników turbowentylatorowych stosowanych w samolotach pasażerskich, czyli być cichsze i oszczędniejsze. Projekt zapytania ofertowego obejmuje więc takich producentów jak Pratt & Whitney, Rolls-Royce czy General Electric.
Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych potrzebują 608 sztuk silników wraz z częściami zamiennymi i sprzętem do konserwacji, które powinny zostać dostarczone w ciągu 17 lat. Pozwoli to na utrzymanie 76 bombowców w locie. Żywotność pozostałych elementów bombowców, a szczególnie płatowca oceniana jest na kilkadziesiąt lat.
Przypomnijmy: W latach 1961 - 1962 do U.S. Air Force zostało dostarczone 744 sztuk bombowca B-52, który był odpowiedzą dla rosyjskiej floty lotniczej w wyścigu zbrojeń podczas zimnej wojny. B-52 początkowo miał być wykorzystywany jako bombowiec nuklearny. Jednak w ciągu ostatnich 50 lat w swoich lukach zaczął przenosić inne rodzaje uzbrojenia: bomby kierowane laserowo lub GPS, bomby niekierowane, pociski JASSM itd…
Źródło informacji: U.S. Air Force / Aviation Geek Club / Popular Mechanics
Foto: Pixabay.com / Pixabay License